Przejdź do treści

zachód słońca

Małże i kalmary – 3 sierpnia 2008

Kolację mieliśmy egzotyczną: egzotycznie miejsce (restauracja połączona ze sklepem, ze ścianami „wytapetowanymi” butelkami) i egzotyczne jedzenie: na przystawkę małże, a na danie główne kalmary. Była to pożegnalna kolacja naszego przewodnika Arka. Jutro przejmie nas nowy.

Saint Lucia – 31 lipca 2008

W czasie rejsu oglądaliśmy zdjęcia jak rodzina hipopotamów zaatakowała
i rozszarpała krokodyla. Pokazywali też kieł hipopotama. Wierzę, że
takim kłem można było zrobić małe kuku krokodylowi. To ospałe z pozoru
zwierze potrafi być – jak widać – bardzo waleczne i bardzo
niebezpieczne.
Mięso krokodyli jest jadalne. Smakuje trochę jak kurczak. Mięso
pochodzi z farm krokodyli.  Raczej się nie spodziewam, że ktoś może
mieć ochotę na polowanie na nie w naturalnym środowisku…